aaa4 |
Wysłany: Śro 13:25, 10 Paź 2018 Temat postu: zxa |
|
-To juz koniec, Rodrigo. Odloz Pastoral, a zadam ci szybka i milosierna smierc.
-Coz za zbytek laski! - zaszydzil Rodrigo. - Ciekawe, czy ty poddalbys sie na moim miejscu...
Zebrawszy swoje sily, papiez naglym ruchem poderwal sie na nogi i jednoczesnie uderzyl podstawa Pastoralu w podloge. Z polmroku wypelniajacego kaplice dobiegl kolejny jek lezacych w niej nieszczesnikow, a Ezia z sila oburecznego mlota uderzyla energia z Pastoralu, odrzucajac go po raz kolejny na spora odleglosc.
-Jak ci sie to podoba? - spytal papiez, szyderczo sie smiejac.
Podszedl do wijacego sie z bolu Ezia, ktory zaczal wlasnie wyciagac z torby Jablko. Za pozno. Rodrigo przygniotl mu reke butem, a Jablko wyturlalo sie z niej. Borgia pochylil sie, by je podniesc.
-Nareszcie - powiedzial z usmiechem. - A teraz... czas zajac sie toba!
Uniosl Jablko, ktore zlowieszczo rozblyslo. Ezio poczul, ze nie moze sie ruszac. Papiez pochylil sie nad nim z wsciekloscia, lecz w jednej chwili zlagodnial, widzac, ze jego przeciwnik jest teraz calkowicie w jego mocy. Spod szat dobyl krotkiego miecza i, spogladajac z pogarda na lezacego u jego stop wroga, umyslnie pchnal go w bok.
Przeszywajacy bol promieniujacy z rany na |
|